W socjalizmie cudów nie ma
Wadze PRL marnowały wiele energii na zwalczanie cudów i objawień. Setki osób zostały aresztowane, skierowano tysiące wniosków do kolegiów, ale wiara w zjawiska mirakularne nie słabła.
13 lipca 1949 r. w „Sztandarze Ludu” ukazał się pierwszy artykuł o „cudzie lubelskim”. Można w nim przeczytać, że 3 lipca „zaczęły krążyć i szybko się rozszerzać po Lublinie wersje, jakoby podczas nabożeństwa w miejscowej katedrze dostrzeżono łzy na wizerunku Matki Boskiej”. Autor opisywał „dość liczne tłumy” gromadzące się przed katedrą lubelską, które miały się pojawić w związku „najróżnorodniejszymi fantastycznymi pogłoskami o rzekomych cudach, mających miejsce w tym kościele”. Artykuł ośmieszał pielgrzymów i całe zdarzenie: „Przez kilka dni katedra i plac przed katedrą przedstawiał obraz zgiełku, nieładu, zamieszania, brudu. Koczujący pod gołym niebem przybysze ze wsi prowadzili zawzięte, fanatyczne kłótnie, a nawet bójki na temat »był czy nie był cud«, »kto widział i kto nie widział«, histeryczne jęki i zawodzenia dewotek, płacz dzieci, które pogubiły matki, często gęsto pijackie wrzaski tych, co dodawali sobie ducha alkoholem, wreszcie alarmy okradzionych, bo różni złodziejaszkowie i oszuści nie omieszkali skorzystać z okazji”. Za organizatora „cudu” uznano „reakcyjny kler, reakcjonistów w sutannach, wichrzycieli i rozbijaczy jedności narodu, »rozpalaczy« wojny domowej”. Podobno sam Bolesław Bierut uznał „cud lubelski” za próbę obalenia ustroju....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta